StreetBall - Forum na temat Ulicznej Koszykówki

Pełna wersja: Jak zachować spokój podczas meczu ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Skillin'Up - zgadzam się z Tobą w 100% Też ostatnio spędziłem sam 2h na boisku w ciszy , spokoju i bez ludzi . Kiedy wróciłem do domu byłem bardzo zadowolony z siebie bo na prawdę nieźle mi szło ;)
Hehehe polak141 ;p W ostateczności można tak zrobić ;p
Ale można np tyłem zagrać agresywnie, pchać się niemiłosiernie na nich . Nie ma wtedy faulu, a zyskujesz przewagę psychiczną. Ja też grałem ze starszymi ( gram cały czas ) i niektórzy więksi ode mnie pchali się na kosz myśląc, że im nic nie zrobię. Dostali czapeczkę z 3 razy i potem uciekali od kosza dając mi darmową zbiórkę. Przewaga psychiczna też się liczy. Jak podejdziesz blisko zaczniesz kryć ( wiedząc, że na wszelki wypadek jak ktoś cie ominie, ktoś inny go przejmie ) ludzie będą gubić piłki przy koźle, oddawać byle jak ( jeśli każdy wtedy będzie krył blisko to co chwile przechwyt idzie ), albo rzucać byle jak w stronę kosza ( często powtarzając schematy np. idą w prawo i rzucają)
Masz rację psychika też ma wielkie znaczenie ;) W moim przypadku gdybym się na nich pchał tyłem do kosza , pchali by mnie również i to o wiele mocniej .
No do kosza trzeba mieć siły.

Koszykówka to ogólnie bardzo skomplikowany sport, grałem w nogę kiedyś dużo, ale koszykówka to zupełnie co innego. Tutaj trzeba bardzo dużo myśleć. Ktoś cie popycha, broń się, lub się odsuń niech zaliczy glebę. Jest tyle różnych opcji na każdą sytuacje, że ciężko to wszystko ogarnąć na początku.

Robicie mi chęci na grę drużynową. Dawno nie grałem mecza.. Dobrych kilka miesięcy ECH!!
Też mam ochotę na normalny mecz zespołowy 5x5 na sali ;)
Gdyby nie było internetu to by nikt mnie nie nauczył crossovera :) dzięki street-ball.info umiem triki :)
Gdyby nie było internetu to chodziłbyś na mecze, grałbyś z co raz to lepszymi osobami i to oni by cie wszystkiego nauczyli. Zresztą nie sztuka spojrzeć na to co ktoś robi i spróbować zrobić to samo :D
No tak ale gdy by nie było internetu sporty i nie tylko, nie rozwinęły by się aż tak...

Mówisz, że by próbował to co inni. Pewnie ci inni albo umieją takie bo widzieli np w necie, albo ktoś od którego się oni nauczyli widział to np wpisując w youtube triki koszykówka. Poszukał np hasła streetball i widzi magię na boisku ;>
no a te wszystkie jordany magic johnsony jak sie nauczyli grac? nie mieli neta a byli zajebisci :)
No właśnie, prawda jest taka (udowodnione "naukowo" xD). Że żaden dobry sportowiec koszykarz, streetballer, piłkarz nie przesiaduje przed internetem. Żaden dobry raper nie siedzi przed internetem :D

Wszyscy wiemy, że komputer to syf, to psucie sobie zdrowia, garbienie się i tak dalej i tak dalej. Nie ma takiej opcji, żeby jakiś szanujący siebie ktokolwiek siedział przy internecie, zamiast wziąć sobie ziomków i iść grać. Albo iść do ziomków pogadać, ale wziąć piłkę i kręcić na palcu przy tym :)

Mają konta dla fanów, twittery, facebooki. Ale to nie jest tak że siedzą tak jak my godzine czasem kilka godzin dziennie. Zależy kto. Oni siedzą kilka minut żeby odpowiedzieć fanom, ba, mają nawet swoich "agentów" (nie pamiętam jak oni się nazywają, tacy że zamiast dzwonić do Lebrona, to dzwonisz do takiego agenta a on dopiero sie kontaktuje z lebronem), którzy obsługują te konta. :)

I ja też tak chce! Po wakacjach mam nabór do klubu. Pójde, mam nadzieję że mnie przyjmą albo skierują do jakiejś byle gównianej drużyny. A jak to zrobią, to przestane tu przesiadywać i hhhhhh!! :D
Stron: 1 2 3