• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dziennik Skillin'Upsa
#11
Nowe hantle bejbe. 2x10kg. Pewnie szybko zrobi się to za mało, ale na początek jest ok :P
[Obrazek: brownjpg.jpg]

Jeśli lubisz koszykówkę NBA zajrzyj czasem na Toronto Raptors Polska.
  Odpowiedz
#12
bicka i tricka na pewno tym elegancko pomeczysz:> aa nawet troche klatke:D
  Odpowiedz
#13
na biceps i triceps drążek jest zajebisty, ja dużo na nim ćwiczę i efekty są bardzo dobre
Piękny jest wschód słońca widziany z boiska...
  Odpowiedz
#14
Ja raczej kupiłem ze względu na nogi ale oczywiście ręce też pojeżdżam :P Będzie biały murzyn. Będzie MVP :D

Drążek planuję kupić w wakacje do ściany i do tego dorzucę jeszcze worek treningowy, będzie co robić w przerwy pomiędzy grą :P
[Obrazek: brownjpg.jpg]

Jeśli lubisz koszykówkę NBA zajrzyj czasem na Toronto Raptors Polska.
  Odpowiedz
#15
drazek to tez dodatkowy plus na plecki :> no i tez mozna zrobic troche na brzuch dzieki temu :D
  Odpowiedz
#16
Powrót do pełnych treningów (na 100%). Przez ten miesiąc borykałem się raz z bólem ramienia, potem martwiłem się o kolana. Dzisiaj wreszcie odpaliłem całą ogólnorozwojówkę :D. Przy okazji sprawdziłem jumpa z miejsca, wciąż z 10 cm nad obręczą.

Nie mogę się doczekać wyjścia na jakieś twarde boisko i zobaczyć na co mnie stać z rozbiegu :)


Do tego masa zwodów, rzutów do nauczenia, które sobie upatrzyłem. Huh!!!
[Obrazek: brownjpg.jpg]

Jeśli lubisz koszykówkę NBA zajrzyj czasem na Toronto Raptors Polska.
  Odpowiedz
#17
widze że kolega sie podpalił :D
  Odpowiedz
#18
Dzisiaj miałem okazje zagrać na niższym koszu, takim jakie mają niektórzy na facebookach udając że robią wsady na wymiarowych xD. Wsady robiłem z miejsca. Dużo pracy tutaj, kompletnie nie potrafię nabiegu.

Na wymiarowym dzisiaj wreszcie porządnie zacząłem skakać - w sensie tak samo jak przed domem. I chyba rozwiązałem problem. Z reguły jade na boisko i katuję od samego początku. Teraz zacząłem mocno ale bez ognia, w końcu odetchnąłem od całej "podróży", odłożyłem piłkę i postarałem się. Teraz NABIEG, NABIEG i jeszcze raz NABIEG.

3.

Posiadam nawyk strasznego rzutu zza głowy, wziąłem znajomą, żeby mnie nagrała. Okazało się, że miejscami rzucam nie zza głowy, ale wręcz z pleców. Piłka w większości przypadków uderza w przednią obręcz, lecąc zbyt wysokim lobem, lub znowu przelatuje jak mi sie wyślizgnie i wali w tablice (mokro jest). Jakbym ją trzymał poprawnie to nawet nie miałąby szans się wyślizgnąć. Kurwa. Nie to że wyzywam piłke bo ją kocham. Po prostu to taki przecinek.


Jeśli ktoś zna ćwiczenie (jeśli ono istnieje) na oduczenie się tego popaprańca to bardzo bym prosił. Jutro mam wolne, więc chciałbym po powrocie z miasta jechać ćwiczyć.
[Obrazek: brownjpg.jpg]

Jeśli lubisz koszykówkę NBA zajrzyj czasem na Toronto Raptors Polska.
  Odpowiedz
#19
ja gdy rzucam to mam piłkę praktycznie nad czołem a gdy rzucam podkręcam ją nadgarstkiem coś jak Dirk Nowitzki ;p , rzuty za 3 lajtowo wchodzą nie dotykając w ogóle obręczy
  Odpowiedz
#20
No ja wiem że tak powinno się robić, inaczej nie wiedziałbym że mam zły nawyk :D

Każdy ma własny rzut, ale jakiejś określonej formy powinno sie trzymać, jedni rzucają znad głowy inni czoła a jeszcze inni SPRZED czoła.

Ale nikt nie rzuca zza głowy bo to niepoprawne ;P Jak już pisałem jutro mam wolne, chcę spędzić kilka godzin na boisku, ale chyba nie ma żadnego ćwiczenia wspomagającego ten element rzutu. Trzeba będzie polegać na samokontroli.. Szjet.
[Obrazek: brownjpg.jpg]

Jeśli lubisz koszykówkę NBA zajrzyj czasem na Toronto Raptors Polska.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości